piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział XXII - Skutki

Pomóż mi! Szybko! Zostało ci mało czasu! Pomóż mi!
-Ale… co? Jak? – nerwowo zaczęła się rozglądać po pokoju.
-Coś się stało?- zapytał siedzący obok chłopak.
-Tak. Ktoś wołał o pomoc. Też to słyszałeś?
-Nie- zapewnił.
Pomóż mi! Szybciej!
-Znów ten głos!- złapała się za głowę- nie mogę wytrzymać!
Kim jesteś?- zapytała.
To ja, anioł. Pomóż mi! Szybciej!
-Shun! Mój anioł potrzebuje pomocy!
Jestem w starym magazynie. Szybciej!
Szybko przybyli na miejsce. Weszli do środka.
-Side! Jeszcze żyjesz?
-Hahaha! Oczywiście! A teraz pożegnaj się z aniołkiem, bo on już mówi pa, pa!- i wbiła jej sztylet w serce.
-Nieee!- Amanda upadła na podłogę.
Więź z aniołem była tak silna, że ona czuła to samo. Umarła. Nagle wszystko zajaśniało. W świetle ukazał się cień. Podniósł Amandę i znikł.
-Skoro jej już nie ma, to zajmę się tobą.
-Zabiję cię!- wysyczał Shun, próbując powstrzymać cisnące się do oczu łzy.
Nie mógł się pogodzić z myślą, że stracił dziewczynę. Jej już nie ma. Odeszła. To spotęgowało jego gniew. Z całą swoją siłą kopnął Side tak, że znalazła się na końcu magazynu. Chwycił ją za rękę. Wykręcił ją tak, że złamała się. Zaczął ją bić. Za każdym razem wkładając w to więcej siły.
-Proszę, oszczędź mnie!- błagała już ostatkiem sił.
-Teraz poczujesz jak miło jest umierać!- i zadał jej ostateczny cios. Po tym upadł na ziemię.
***
Dzisiaj wstawię jeszcze jeden rozdział.

0 komentarzy: