piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział XLIX - "Proszę, nie odbieraj mi go!"


Leżał na ziemi w kałuży krwi.
-Shun!- uklękła ze łzami w oczach.
Podniosła go. Otworzyła portal i zaniosła go do domu. Położyła na łóżku. Biała pościel od razu zmieniła kolor na ciemnoczerwony.
-Nie zostawiaj mnie! Amis? Jesteś?
-Jestem zawsze tam, gdzie ty.
-Czy on będzie żył?
-Obawiam się, że nie…
-Nie możesz nic zrobić?
Anioł pokręcił przecząco głową.
Wtem Amanda zobaczyła białą, zakapturzoną postać. Domyśliła się, kto to jest.
-Proszę, nie odbieraj mi go!- rzekła błagalnym głosem.
Istota spojrzała na dziewczynę i na jej zapuchniętą od płaczu twarz swoimi zimnymi oczami.
-Jego czas już nadszedł- powiedziała cichym, oschłym głosem.
-Proszę, proszę! On jest dla mnie wszystkim! Amis, pomóż!
-Anioł?
-Tak, jestem aniołem.
-Czyli jesteś dobrym człowiekiem. Według Prawa masz prawo do dwóch życzeń w swoim życiu.
-Moim pierwszym życzeniem jest zostawienie Shuna przy życiu.
-Twoje życzenie właśnie się spełniło- dobiegł do jej uszu słabnący głos.
-Shun! Żyjesz!
-Amanda! Bałem się, że cię nigdy więcej nie zobaczę!
Para mocno się przytuliła.
-Dziękuję Amis.
-Przecież ja nic nie zrobiłam!
-Zrobiłaś. Jesteś najlepszym aniołem!

0 komentarzy: