Szła główną aleją parku. Miała świetny
humor. Shun nareszcie pozwolił jej samej wychodzić. Nagle ktoś do niej
podszedł.
-Hej, jestem Klaus, a ty?
-A więc to ty jesteś Klaus von Herzon, tak?
Miło mi cię poznać, mam na imię Amanda.
-A więc już wiesz? Faliana ci powiedziała?
-Tak, powiedziała. Dobrze zobaczyć kogoś,
kto nie jest zrobiony ze światła- zachichotała.
-Jesteś tutaj sama?
-Nie, gdzieś tu musi się kręcić Shun, mój
chłopak.
-Czy to nie wy uratowaliście świat?
-Tak, my- odpowiedziała znudzonym głosem.
Często słyszała to pytanie. Spojrzała na zegarek- to już ta godzina?! Shun
będzie zły! Muszę iść!
-Spotkamy się jeszcze kiedyś?
-Na pewno!- odkrzyknęła, będąc już kilkanaście
metrów dalej.
***
Do końca opowiadania zostało 14 rozdziałów. Postaram się je dodać w tym tygodniu.
***
Do końca opowiadania zostało 14 rozdziałów. Postaram się je dodać w tym tygodniu.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz